sobota, 7 listopada 2015

Bajki całkiem zmyślone cz. II



WYCIECZKA

No i zaczęła się nasza wycieczka „jak malowanie”.
- Ciekawe..., wszystko co się dzieje, to nie na moją głowę.
- To trzeba było przyrody się uczyć, a nie chodzić na wagary.
- A ty, mądraliński, to niby wszystko zrozumiałeś? Na pewno wiesz, gdzie znajduje się, ten Staszęcin?
- A żebyś wiedział, że wszystko! A raczej nie zrozumiałem, tylko "wyczułem". Tu nie trzeba mieć wykutych na pamięć wszystkich stron świata. Wystarczy „kliknąć” w googlemaps.
- A to dlaczego ja niby tego nie odczułem, tak jak ty?
- Aaaa widzisz, bratku... bo to jest wyższa szkoła jazdy. Przechodzimy na teren surfowania po Internecie. Pamiętaj, że ja mam więcej pojęcia o „sieci”. W tym całym śmietniku pojęć, ty tylko umiesz „śmigać” po gierkach.
To był cudowny dzień (niedziela). Akurat dzień wyjazdu na wycieczkę - konsultację do Straszęcina.
Nasi królowie myśleli, z kim będą mieli swoje królestwa.
- Słyszałem, słyszałem... – król Oskar krzyknął do króla Kamila.
- Żebyś ty jeszcze tak wiedział, która mi się podoba, to by było idealnie.
- Wiem, wiem, tylko „materiał” oporny - Karol jak zwykle udawał, że na wszystkim się zna.
Nareszcie królowie zdecydowali się i mogliśmy wsiadać do limuzyn. Było ekstra.
Nagle „narodził się” wielki problem. Nasze królowe nie miały strojów na „GALĘ”.
- Na „GALĘ”? – zapytał król Karol.
- A może trening? – lord Kacper próbował być złośliwy.
- Na jedno wychodzi. Nasze księżniczki stroją się na każdy trening jak jakieś modelki – trochę z zachwytem, szeptem, skwitował postawę naszych dziewcząt hrabia Hubert.
I tu nie miał racji. Uderzył w czuły punkt naszych księżniczek „super blondynek”.  Przecież wszyscy wiedzą, że stroje modelek, to „mały Pikuś” w stosunku do strojów najlepszych badmintonistek w Polsce z UKS KIKO Zamość.
- Ja cały czas wszystko słyszę – z wielkim spokojem powiedziała Księżna Majka. - Widzę, że to opowiadanko niezbyt dobrze na wszystkich wpłynęło.
- No bez przesady. Tu już z tym romantyzmem palnęłaś głupstwo.
- Fakt, to była podpucha, a wy się zorientowaliście…?
                Długo można opowiadać, co się działo na wycieczce, później napiszę więcej. Pa…, pa…,
Autorka Maja Smolak: klasa 4a.