wtorek, 20 marca 2018

Platonik - Plotka XI



„Wszyscy tworzymy jedną całość. "Całość" jest słabo widoczna z poziomu jednego ucznia, bo zawiera w sobie nie tylko nici współcześnie żyjących, ale również nici żywotów starych pokoleń. Te nici sięgają aż do zarania ludzkich dziejów.”                      
                                                                                                                                                                                                                                                                  JoTMoT

ROZDZIAŁ 1.
- Dlaczego wywody naszego wychowawcy nigdzie nie są zapisane? Dlaczego sam ich nie upublicznia, chociażby na Facebooku co? Jest na to prosta odpowiedź.
- Tak? A jaka?
- Są zbyt nowatorskie, że żaden wydawca i tak by ich nie opublikował. Tak więc doszedł on do wniosku, że nie ma sensu tracić czasu na pisanie.
- Idiotyczne. Kto by chciał o tym pisać.
- Idiotyczne jest to, że się czepiasz . Są awangardowe?
- Awangardowe a co to znaczy?
- Awangardowe, czyli za bardzo do przodu.
- Fakt, są.
- I o to chodzi.
- Pseudo-logiczny, a przede wszystkim głupi wywód!
                Potem rozmowa potoczyła się już w innym kierunku i zahaczyła o zajęcia lekcyjne z przyrody i matematyki. Oczywiście nie obeszło się bez wtrącenia kilku słów na temat relacji zachodzącymi pomiędzy Julką a bohaterem z książki o przygodach Harrego Pottera. No cóż miłość platoniczna rozkwita.
- Wyraźnie jest przecież napisane, że pocałowała go w usta.
- A niby gdzie jest tak napisane?
- W części pt. „Zakon Feniksa”.
- Niestety, moja droga, te "usta" to tylko pobożne życzenie wojujących wielbicielek Harrego. Czytałam ten urywek chyba 10 razy i nie ma tam nawet wzmianki o pocałunku i o jemiole, która w filmie tak pięknie jest uwidoczniona. Równie dobrze mogło być tam napisane, że całuje go w rękę, w policzek, w czoło...
- W nos, hehe... - dorzucił Łukasz.
- Zamknij się, jak nie czytałeś książki. Z takich spraw nie można stroić sobie durnych żartów.
- O przepraszam, proszę o szacunek? To, że pocałowała go w nos jest równie dobrym pomysłem jak to, że pocałowała go w usta.
- Dobra szacunek jest, ale się nie znasz. - Zuzia odchyliła się na oparcie krzesła.
- Może się nie znam, ale kochać się w postaciach z książki, to trochę dziwne -momentalnie odparował Łukasz.
- To normalka, w naszym wieku, tak nam tłumaczył nasz trener – prychnęła Julka.
- Daj spokój.  Za pół godziny mamy trening. Musimy się zbierać. Podczas konsultacji nie wolno się spóźniać. W ogóle to kto zaczął ten cholernie „poważny” temat i tę cholernie „poważną” dyskusję? No? Niech się przyzna.
- Ty Łukasz?
- Co?
- Ty zacząłeś i przy okazji zjadłeś Kindze "Cheetosy".
- Poważnie?
- Poważnie, poważnie. Wstawaj i wyjdź z naszego pokoju, bo będziesz miał „owal”.
- O choroba... - Łukasz wstał i pobiegł do siebie.
- Jak można oglądać Harrego Pottera i nie kochać się w bohaterach z tego filmu. - Kamila westchnęła i sprawdziła czy jej koszulka kolorystycznie pasuje do reszty stroju sportowego. - Nikt nie ma ochoty pójść ze mną do pana Tomka poprosić o rakietkę na trening.
- Nieee - odpowiedziały chórem.

CDN.