czwartek, 9 marca 2017

Walentynki cz.I



       Dniami i wieczorami, a czasem także nocami, mogę siedzieć przed ekranem i przeglądać strony. Oczywiście, na początku, interesowało mnie wszystko: istagram, facebook, youtube, galerie zdjęciowe, informacje, artykuły blogi... dosłownie wszystko i niekoniecznie w takiej kolejności. Przeglądałam i przebijałam się przez ten nawał informacji, i oswajałam się z myślą, że wszystko mam „na jedno kliknięcie”.
       Po pewnym czasie zawęziłam obszar do tematów bliskich mojemu sercu i zainteresowań. Skupiłam się na przeglądaniu stron z wróżbami i z wiadomości na temat obchodzonych w Polsce świąt. No, może nie wszystkich, bo na przykład „dzień nerki” czy „dzień sprzątania biurka”  nie zrobiłyby na mnie wrażenia. Ale pomysłowość twórców tych świąt, zdawała się nie mieć granic.
       Klikam w taki banner i na ekranie wyświetla mi się „inny świat”.
       Czytam: „Poznaj swoją przyszłość! Tarot w moich rękach przemówi! Wróżka Izabella zaprasza.” — Super! Albo:  
 Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Związane jest ono ze zbieżnym terminowo zwyczajem pochodzącym z Cesarstwa Rzymskiego, polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca, np. przez losowanie jej imienia ze specjalnej urny. Współczesny dzień zakochanych nie ma jednak bezpośredniego związku ze świętem starożytnego Rzymu - Od razu widać, że facet wie, co pisze i tym samym w oczach wielu staje się wiarygodny! — Szczerze i prosto. Po prostu super!
        Zwyczaje, zwyczajami, ale jak obchodzi się Walentynki w naszej klasie? Czy nawiązujemy chociaż troszeczkę do tradycji starożytnego Rzymu, czy może nawiązujemy do tradycji widzianych w filmach amerykańskich. Przez chwilę zastanowiłam się i przypominałam sobie jak, to było 14 lutego 2017r., w klasie Va.
  
                                                   ******
    Z samego ranka w naszej szatni panowało zamieszanie. Wszystkie dziewczyny dawały sobie drobne prezenty. Szczebiotały do siebie i zachowywały się głośniej niż zwykle.
 — Jesteś gotowa? – zwróciłam się do Julki
— Chwileczkę...
— Ja już wychodzę. Poczekam pod klasą.
       Julka przyjrzała się krytycznie swojemu mundurkowi. Okey — stwierdziła. Szybko przesunęła dłonią po nogach, zastanawiając się, czy jednak nie powinna włożyć dzisiaj legginsów. Na koniec, stojąc profilem do koleżanek, przygładziła drobne fałdki mundurka na talii i biodrach. Była zadowolona z efektu i gotowa do wyjścia.
- Patrzcie przyszła Weronika – krzyknęła widząc koleżankę, która zjawiła się po dłuższej nieobecności w szkole.
Wszystkie dziewczyny wybiegły z szatni, przywitać się z dawno niewidzianą przyjaciółką.
— Cześć dziewczyny! — przywitała nas Weronika. — Jak leci? Karolinka, daj buziaczka. — nachyliła się. — Cudownie, że jestem już w szkole. Wracajmy do szatni i lecimy na lekcję. Zaraz będzie dzwonek.
       Nic nie zapowiadało, że taki wspaniały szkolny dzień, może nam ktoś zepsuć. W szatni nie było nas tylko chwilę, lecz jak przyszłyśmy...
 - Gdzie są nasze prezenty? Kto się wygłupia i robi nam na złość? Nie lubimy takich żartów – dziewczyny biegały po szatni przeczesując każdy jej skrawek.
Kamila była tak zrozpaczona, że chciała rzucić plecakiem w najbliższego z chłopaków (których o dziwo nie było w szatni), lecz gdy podniosła tornister, na ziemię upadła kartka papieru na której było coś napisane. Kamila, podniosła skrawek wydartej z zeszytu z matematyki kartki i zaczęła czytać:
- „Nie martwcie się, wasze prezenty są bezpieczne. Lecz, żeby je odzyskać musicie współpracować.” – Kamila przerwała czytanie, przysunęła sobie ławkę i usiadła z wrażenia. W geście rozpaczy chciała złapać koleżankę obok za dłoń, ale spojrzawszy na nią, cofnęła rękę. Zobaczyła dłonie zaciśnięte w pięści bardzo zdenerwowanej Oliwki. Chciała oderwać wzrok od tej pięści. Chciała coś powiedzieć, coś dodającego jej otuchy, ale nie mogła. – "
Na półce z pucharami znajduje się kolejna wskazówka” – dokończyła czytać….

        Pomysł Zuzia SAK                                                              CDN.