piątek, 12 lutego 2016

Walentynki.



Bajki całkiem zmyślone cz. XVI
Zapłaciła i szybko wyszła ze sklepu z pamiątkami, nie oglądając się za siebie, jakby się czegoś bała... Nie, raczej jakby się wstydziła. Tak, to chyba o to chodzi.
- Coraz więcej osób nie radzi sobie z rzeczywistością. - Zauważyła, że mówiąc to, Kacper patrzy na nią zza drzwi. Czekał na nią od dłuższej chwili.
- Magia jest prostsza; lepiej ją można ogarnąć.
- Masz rację.
- Tak, mam rację. Myślę, że ludzie się pogubili, ze wszystkimi świętami.
- Eeee... ja tam myślę, że za kilka, lat „szał Walentynkowy” minie- dodał Kacper.
- Interesuje cię po co byłam w sklepie? Mam Walentynkę dla ciebie.
- Nie, dziękuję. - Kacper machnął lekceważąco ręką. - Jestem zwolennikiem hasła, że to nie jest „polska tradycja”.
 - Jak, to? Zapomniałeś o mnie? – Maja cała poczerwieniała ze złości.
                Kacper podszedł do niej i wyciągnął w jej kierunku wielkie papierowe serce.
- Dziękuję. - Teraz była przekonana, że Kacper na pewno, do niej „coś” czuje…

CDN