sobota, 5 grudnia 2015

Sen nie z tej ziemi cz. IV

 Bajki całkiem zmyślone cz.VII

Dziewczynki nie zdążyły zrobić żadnego ruchy, gdy Biała Czarownica wrzasnęła głosem mrożącym im krew w żyłach.
- Aslan powiedział wam chyba, że nie możecie tu wchodzić, bo znikniecie - "świdrując" je wzrokiem, krzyk jej przechodził w syk węża - ale nie posłuchałyście go!
- Uciekajcie!!! - Tumnus stuknął kopytem i dziewczynki poczuły, że ziemia pod nimi rozstąpiła się  i zaczynają spadać. W dali słyszały jeszcze dzikie krzyki Białej Czarownicy i wesoły śmiech fauna, któremu kolejny raz, udało uratować się dzieci, przed złą kobietą.


      Nie myślały o niczym. Ich lot stawał się coraz bardziej zabawny. Czuły swobodę i lekki niepokój odczuwany żołądku, płucach i sercu. Dziewczynki wykonywały różne figury gimnastyczne, a najbardziej upodobały sobie wykonywanie "fikołków", które ostatnio ćwiczyły na w- f w siłowni. Któraś z kolei ewolucja zakończyła się jednak klapnięciem na plastikowych niebieskich krzesełkach. Zauważyły, że wokół nich jest mnóstwo zastygłych w różnych pozach ludzkich figur. Właściwie był ich cały las. Zdziwiły się, że dotychczas ich nie zauważyły. Wszyscy byli nieruchomi, ale żywi - świadczyły o tym ich otwarte, błyszczące oczy wypełnione radością, euforią i entuzjazmem. Ich czekał podobny los. Miały już tak mocno spętane nogi, że niemożliwością stało się zrobienie najmniejszego ruchu. Nagle... z oddali usłyszały bęben i rytm znanego wszystkim kibicom w Polsce skandowania:
- Tam..., tam..., tam, tam, tam..., tam, tam,tam,tam... - SOVIA!
    Już cały tłum nie stał nieruchomo. Wszyscy klaskali w rytm bębna. I one także poniesione falą entuzjamu, wraz z całą klasą zaczeły klaskać, krzyczeć i tupać:
- RESOVIA!!!
 

C.D.N.
Autorki: Julka Ch i Majka S.



zdjęcia TUTAJ