„Wszyscy tworzymy jedną całość. "Całość" jest słabo widoczna z poziomu jednego ucznia, bo zawiera w sobie nie tylko nici współcześnie żyjących, ale również nici żywotów starych pokoleń. Te nici sięgają aż do zarania ludzkich dziejów.”
JoTMoT
ROZDZIAŁ 1.
- Dlaczego wywody naszego wychowawcy nigdzie nie są zapisane?
Dlaczego sam ich nie upublicznia, chociażby na Facebooku co? Jest na to prosta odpowiedź.
- Tak? A jaka?
- Są zbyt nowatorskie, że żaden wydawca i tak by ich nie
opublikował. Tak więc doszedł on do wniosku, że nie ma sensu tracić czasu na
pisanie.
- Idiotyczne. Kto by chciał o tym pisać.
- Idiotyczne jest to, że się czepiasz . Są awangardowe?
- Awangardowe a co to znaczy?
- Awangardowe, czyli za bardzo do przodu.
- Fakt, są.
- I o to chodzi.
- Pseudo-logiczny, a przede wszystkim głupi wywód!
Potem
rozmowa potoczyła się już w innym kierunku i zahaczyła o zajęcia lekcyjne z przyrody
i matematyki. Oczywiście nie obeszło się bez wtrącenia kilku słów na temat
relacji zachodzącymi pomiędzy Julką a bohaterem z książki o przygodach Harrego
Pottera. No cóż miłość platoniczna rozkwita.
- A niby gdzie jest tak napisane?
- W części pt. „Zakon Feniksa”.
- Niestety, moja droga, te "usta" to tylko pobożne
życzenie wojujących wielbicielek Harrego. Czytałam ten urywek chyba 10 razy i
nie ma tam nawet wzmianki o pocałunku i o jemiole, która w filmie tak pięknie jest
uwidoczniona. Równie dobrze mogło być tam napisane, że całuje go w rękę, w
policzek, w czoło...
- Zamknij się, jak nie czytałeś książki. Z takich spraw nie
można stroić sobie durnych żartów.
- O przepraszam, proszę o szacunek? To, że pocałowała go w nos
jest równie dobrym pomysłem jak to, że pocałowała go w usta.
- Dobra szacunek jest, ale się nie znasz. - Zuzia odchyliła
się na oparcie krzesła.
- Może się nie znam, ale kochać się w postaciach z książki, to
trochę dziwne -momentalnie odparował Łukasz.
- To normalka, w naszym wieku, tak nam tłumaczył nasz trener – prychnęła Julka.
- Daj spokój. Za
pół godziny mamy trening. Musimy się zbierać. Podczas konsultacji nie wolno się
spóźniać. W ogóle to kto zaczął ten cholernie „poważny” temat i tę cholernie „poważną”
dyskusję? No? Niech się przyzna.
- Ty Łukasz?
- Ty zacząłeś i przy okazji zjadłeś Kindze "Cheetosy".
- Poważnie?
- Poważnie, poważnie. Wstawaj i wyjdź z naszego pokoju, bo
będziesz miał „owal”.
- O choroba... - Łukasz wstał i pobiegł do siebie.
- Jak można oglądać Harrego Pottera i nie kochać się w
bohaterach z tego filmu. - Kamila westchnęła i sprawdziła czy jej koszulka kolorystycznie
pasuje do reszty stroju sportowego. - Nikt nie ma ochoty pójść ze mną do pana
Tomka poprosić o rakietkę na trening.
- Nieee - odpowiedziały chórem.
CDN.